25 kwi 2025 1 min czytania

Ballada o brygu - szanty

Ballada o brygu - szanty
Przewiń do nagłówka

Zwrotka 1

Przypłynął statek do Bordeaux
I korców zboża przywiózł sto.
Kapitan był tam chłop na schwał,
Na dziobie brygu sobie stał,

Refren

Oho aj hoo…
Na dziobie brygu sobie stał.

Zwrotka 2

Trzy mieszczki przyszły pytać go,
Po ile sprzeda zboże to?
– „Pozwólcie, Panie, na mój bryg,
A targu dobijemy w mig,

Refren

Oho aj hoo…
A targu dobijemy w mig.”

Zwrotka 3

Skoczyła więc najmłodsza z trzech,
Wtem w żagle zadął wiatru wiew
I statek zaczął fale pruć.
– „Żeglarzu, ach zatrzymaj, wróć!

Refren

Oho aj hoo…
Żeglarzu, ach zatrzymaj, wróć!”

Zwrotka 4

– „Zatrzymaj, wróć!” – błagała wciąż –
„Burmistrzem wszakże jest mój mąż!”
– „A choćby nawet królem był,
Całował będę Cię co sił,

Refren

Oho aj hoo…
Całował będę Cię co sił

Rejestracja udana! :D
Witam ponownie.
Zasubskrybowano.
Twój link wygasł!
Sprawdź email, żeby się zalogować.
Zaktualizowanao informacje.
Aktualizacja danych nie powiodła się.